Płaczący Mnich (ang. The Weeping Monk; znany również jako Lancelot) - drugi antagonista serialu Przeklęta. Pracuje z Czerwonymi Paladynami oraz poluje na Feyów i jest z tego znany. Później okazuje się, że jest jednym z nich, ale nie uznaje swojej magicznej natury.
Charakter[]
Płaczący Mnich jest naprawdę bardzo złożoną postacią, która jest męczennikiem, ponieważ nie jest w stanie zaakceptować swojego dziedzictwa jako Fey, jak i nikczemnym morderca, który poluje na Fey dla Czerwonych Paladynów. Jego moralność została zagrożona przez braterstwo Czerwonych Paladynów, z którego znany jest z mordowania wszystkich rodzajów Feyów. Chociaż pracuje dla Czerwonych Paladynów i jest znany w całym kraju lub jest bezlitosny, osobiście nie zabija ani nie krzywdzi dzieci, co widać w przypadku Wiewiórka i Amvri.
Chociaż jest postrzegany jako antagonista, nieustannie szuka Bożego przebaczenia i karze się chłostą.
Historia[]
Przed sezonem 1[]
Ślady na jego twarzy pokazują, że jest częścią Ludu Popiołu, klanu Feyów, który ma niewielu pozostałych przy życiu członków. Jest w stanie wyczuć innych Feyów i używa tego, by pomóc paladynom. Jest również bardzo biegły w walce na miecze i jest w stanie samodzielnie pokonać wielu doświadczonych żołnierzy.
Angażuje się w biczowanie, próbując wybić z siebie „zło” i ma z tego powodu wiele blizn i otwartych ran na plecach. Był starannie pielęgnowany przez ojca Carden, odkąd był młody, aby wierzyć, że jest zły i musi odpokutować.
Nimue[]
Kiedy Czerwoni Paladyni atakują wioskę Nimue, Nimue z ukrycia rozpoznaje Płaczącego Mnicha jako potężną postać i kogoś, kogo należy się bać. Podchodzi do ojca Cardena i kłania się przed nim.
Przeklęta[]
Wraz z ojcem Cardenem napotykają szczątki wilków zabitych przez Nimue. Carden pyta go, czy coś znalazł, a on odpowiada, że tak. To prowadzi ojca Cardena do zrozumienia, że miecz, który nosi Nimue, nie może być zwyczajny. Dołączają do grupy paladynów, którzy odkryli innego paladyna na drzewie, uwiązanego w winoroślach. Mnich błaga ojca Cardena, aby pozwolił mu ją znaleźć, ale mówi mu, że potrzebuje go do zabicia wszystkich Feyów w lesie. Później, przeszukując las, spotyka młodego Wiewiórkę. On oszukuje chłopca, recytując frazę Fey „Zrodzeni o świcie”, na który Wiewiórka zaczyna odpowiadać „by odejść o zmierzchu”. Chwyta go brutalnie i każe mu odpowiadać na jego pytania i nie okłamywać go, bo inaczej zrani go. Wiewiórka stawia opór, więc chwyta go i odprowadza. Wiewiórka obraża go, nazywając go i jego konia brzydkimi.
Kiedy Ojciec Carden i jego Czerwoni Paladyni rozpoczynają kampanię na ziemiach króla Uthera, jest na czele, pomagając zgadzić Feyów. Jednak widok Wiewiórka wydaje się coś w nim zmieniać. Kiedy Wiewiórek zostaje przekazany bratu Saltowi na tortury, przychodzi go uratować na wielkie osobiste ryzyko. Brat Salt rozpoznaje jego obecność i pyta go, czy przyszedł na straż, ale ściął mu głowę, a następnie przeciął liny wiążące Wiewiórkę.
Obaj zatrzymują się, aby odpocząć i zostają odkryci przez grupę Feyów, w tym Josse. Pyta Płaczącego Mnicha, co miał na myśli. „Nie interesuję się tym chłopcem” - wyjawia mnich. "On jest przynętą... dla was." Następnie zabija całą grupę, nie zabijając tylko Wiewiórkę, mówiąc mu, aby powiedział swoim braciom, co tam zobaczył.
Sama[]
Kiedy Czerwoni Paladyni przybywają do Opactwa Yvoire, Płaczący Mnich wyczuwa obecność Nimue w opactwie. Zgłasza to ojcu Cardenowi, ale mówi mu, że zapach nie jest jeszcze jasny. Na tej podstawie Carden nakazuje zgromadzenie wszystkich sióstr w opactwie. Następnie Płaczący Mnich osobiście bada każdego z nich, ale Nimue ucieka przez tajny podziemny strumień dzięki pomocy siostry, która przybrała imię Igriana, ale w rzeczywistości miała na imię Morgana.
Czerwone jezioro[]
Płaczący mnich jest obecny, gdy Morgana wraca, twierdząc, że Nimue zaatakowała ją i uciekła. Później on i jego ludzie konfrontują się z karawaną zmierzającą do Gramaire, która chroniła Nimue. Pozwalają im przejść. Atakuje inną karawanę prowadzoną przez Tuska i pokazuje ojcu Cardenowi, wyrzeźbione w lesie wskazówki prowadzące do sanktuarium Feyów. Mówi mu, że tam, gdzie prowadzą znaki, znajdą ocalali. Dużo później on i ojciec Carden napotykają dużą grupę Czerwonych Paladynów, którzy zostali zabici przez Nimue po ich własnym ataku na karawanę, która ją chroniła. Ojciec Carden mówi Płaczącemu Mnichowi, że to wiadomość, że Nimue drwi z niego wraz z jego martwymi braćmi. Obaj modlą się razem za zagubione dusze paladynów.
Połączenie[]
Płacz Mnich i ojciec Carden przybywają do obozie i napotykają oni Straż Trójcy od papieża Abla. Strażnicy uniemożliwiają jednak mnichowi dołączenie do ojca Cardena w namiocie papieża. Spotkanie Cardena z Papieżem nie układa się dobrze i wychodzi z namiotu wściekle na Mnicha, mówiąc mu, że to jego porażka przywiodła go tam, by stać się przedmiotem takiego upokorzenia. Mówi mu, że jeśli zazna porażki, nie będzie sam.
Festa i Moreii[]
Ojciec Carden mówi Mnichowi, że Feyowie wtopili się w drzewa, ale nawet demony muszą jeść. Opowiada, że zagłodzą ich i spalą ich pola, gdy Mnich wystrzeliwuje płonącą strzałę, aby to osiągnąć.
Kiedy drużyna, w tym Gawain i Artur, udają się na śledztwo, strzela strzałą, która zabija innego członka ich grupy, Mogwana.
Nalejcie piwa[]
Płaczący mnich mężnie walczy z Arturem, dopóki Gawain nie wychodzi i go wybawia. Obaj następnie uciekają do schronienia do pobliskiego wiatraka wraz z Bergerumem, ale Bergerum zostaje zestrzelony przez jednego z Czerwonych Paladynów. Wtedy Mnich zdaje sobie sprawę, że Bergerum wciąż żyje. Następnie odciąga Bergerum i zaczyna go brutalnie torturować, ostrzegając Gawaina, że będzie to trwało, dopóki się nie podda. Artur jest całkowicie przeciwny temu pomysłowi, czując, że to nic nie da, ale Gawain i tak decyduje się do opuszczenia wiatraka. W tym momencie Artur zabija Bergeruma, mówiąc Gawainowi, że to konieczne. Mnich patrzy na martwe ciało Bergeruma, po czym odchodzi. Później zaczyna strzelać płonącymi strzałami w wiatrak, próbując spalić grupę. Artur i Gawain rzucają się, by odważnie walczyć po raz ostatni, w nadziei, że pozostali uwięzieni w wiatraku mogą uciec. Mnich rzuca się do walki, ale potem patrzy, jak nienaturalny wiatr pochłania ogień z wiatraka. Woła o ciszę, podczas gdy inni ostrzegają go przed „czarownicą”, że przyszedł po nich. Po czym ogień i dym uniemożliwia im widoczność. W zamieszaniu wiatru i bitwy przypadkowo ścina jednego z Czerwonych Paladynów.
Królowa Feyów[]
Przeszukując las, Mnich znajduje krew na kilku liściach. Mówi Czerwonym Paladynom, aby wysłali wiadomość do ojca Carden, że znalazł obóz. Mówi, że powinni jeździć szybko i wracać z posiłkami. Jednak kiedy grupa przybywa do obozu, odkrywa, że jest on całkowicie pusty. Mnich rozkazuje im znaleźć Feyów, mówiąc, że nie mogli zajść daleko. Następnie rozkazuje spalić cały obóz. Później, po przejęciu Gramaire przez Feyów, Gawain wyrusza, aby zbadać zaginiony konwój. Jest zaatakowany przez Mnicha i obaj toczą zaciekłą bitwę. Mnich pokonuje go, pozostawiając zakrwawionego na ziemi, mówiąc „Chcą cię żywego, Zielony Rycerzu” - celując w niego mieczem. Następnie zabiera go, ciągnąc za ramię, podczas gdy Wiewiórek patrzy z daleka w ukryciu na całą sytuację.
Trucizna[]
Abbott Wicklow i oddział Strażników Trójcy przybywają do obozu Czerwonych Paladynów, wysłani przez Papieża Abla, a Wicklow wyznaje, że jest bardzo zainteresowany spotkaniem z płaczącym mnichem. Mnich przybywa z Gawainem, a ojciec Carden wyjaśnia mu, że Wicklow został wysłany przez papieża. Ojciec Carden jest bardzo zadowolony ze schwytania Zielonego Rycerza, mówiąc, że Bóg się do nich uśmiecha. Po wysłaniu Gawaina do brata Salty, który ma go torturować. Kiedy Mnich odsuwa się od niego, mówi mu, żeby się nie bał, że nie gryzie, nazywając go „Popielcem”. Ujawnia, że rozpoznaje go jako należącego do typu Fey zwanego „Popielnym Ludem” z powodu jego oczu. Prosi, żeby tam był, dając do zrozumienia, że od wieków w okolicy nie było nikogo z Ludu Popiołów. Kiedy nie otrzymuje odpowiedzi, pyta, czy właśnie przyszedł patrzeć, jak umiera.
Mnich pyta go, dlaczego nie powiedział Abbottowi Wicklowowi tego, co wiedział, dlaczego go nie ujawnił. Gawain odpowiada, że wszyscy Feyowie są braćmi, nawet ci zagubieni. Mnich mówi mu, że jego cierpienie go oczyści, ale on odpowiada, że mnich papuguje słowa paladynów, chociaż wie, że to wszystko kłamstwa. Pyta go, kto mu to zrobił, ale Mnich odpowiada tylko, że ratują dusze. Gawain każe mu powiedzieć to maluchom, które zabijają, a Mnich odpowiada, że nigdy nie krzywdzi dzieci. Gawain odpowiada, że może tego nie robi osobiście, ale patrzy, jak jego bracia Czerwoni Paladyni palą ich domy i zabijają ich, co jest równie złe. Mówi mnichowi, że może być największym wojownikiem Feyów, że jego ludzie go potrzebują. Na co odpowiada, że Feyowie nie są jego ludem, a Gawain prosi go, by powiedział paladynom prawdę, jeśli tak jest. Mnich mówi mu, że będzie się za niego modlił.
Mnich dołącza do ojca Carden, gdy składa raport królowi Utherowi. Później jest obecny, gdy schwytany zostaje Wiewiórek, który zostaje postawiona przed ojcem Cardenem. Jest zmartwiony, kiedy rozkazano wysłać Wiewiórkę do brata Salt, argumentując, że „to tylko chłopiec”. Po zabraniu Wiewiórki Carden uderza Mnicha w twarz, pytając, dlaczego go zawstydził, na co on po prostu milczy.
Poświęcenie[]
Ojciec Carden składa wizytę Płaczącemu Mnichowi, który jest w namiocie bez koszuli. Na plecach ma dużą ilość ran i blizn. Carden narzeka, że zignorował jego wezwanie i odpowiada, że nie może poczuć Bożej łaski. Woła go, wyciągając rękę. Carden odpowiada, że Mnich jest mściwym mieczem światła w walce z Panem Ciemności. Mnich pyta Cardena, czy go kocha. Carden wydaje się przez chwilę wahać, ale potem odpowiada, że oczywiście tak. Mnich pyta, czy by to zrobił, nawet jeśli był przeklęty. Carden mówi, że mówili już o tym porozmawiają: że urodził się jako demon i jest obrzydliwością w oczach Boga, ale oszczędził go od ognia, ponieważ mógł wyczuć swój własny gatunek. Mówi mu, że chociaż położył pierwszą cegłę na swojej drodze do zbawienia, nie może nią iść za niego dalej. Pyta, czy ma wolę zrobienia tego, co konieczne, na co on mówi mu, że tak.
Gdy brat Salt przygotowuje się do torturowania Wiewiórka, mówiąc mu, że najpierw odetnie mu język, mnich wchodzi do namiotu. Salt pyta, kto tam jest, gdy mnich zbliża się cicho od tyłu, on rozpoznaje obecność mnicha i pyta: „Przyjdź i popatrz”. W odpowiedzi Mnich nagle wyciąga swój miecz i rozcina gardło brata Salta. Następnie odcina łańcuchy wiążące Wiewiórkę i odprowadza go. Obaj następnie próbują uciec przez obóz, ale zostają skonfrontowani ze Strażnikami Trójcy i Abbottem Wicklowem. Wicklow pyta Mnicha, czy Wiewiórek przypomina mu kogoś, mówiąc, że ma moc mnicha do wywęchania innych swojego rodzaju. Mnich każe Wiewiórkowi znaleźć schronienie. Gdy Wiewiórek ucieka, Wicklow mówi mnichowi, że chociaż może mieć reputację silnego wojownika, zna umiejętności Strażników Trójcy. Niemniej jednak, Mnich wyciąga swoje miecze i udaje mu się zabić wielu przeciwników aż pada. Zanim jednak zdążą go wykończyć, Wiewiórek rzuca kamieniem, uderzając jednego z nich, a następnie unosi miecz, pytając „Kto pierwszy?” Następnie Mnich wstaje, bierze swój miecz i udaje mu się pokonać pozostałą część Strażników, zanim wyceluje miecz w Abbotta Wicklowa, który ucieka. Potem upada na ziemię, ciężko ranny, a Wiewiórek podbiega do niego, podnosząc go na konia, mówiąc mu, że muszą iść. Następnie odjeżdżają razem.
W spokojnej okolicy Mnich pyta Wiewiórkę o swoje imię. Kiedy je podaje, mówi mu, że wiewiórka to zwierzę, pytając, jakie imię otrzymał przy urodzeniu. Wiewiórek mówi mu, że nie lubi tego imienia, a on odpowiada, że to nadal nie jego imię. Chłopak odpowiada, że Percival. Pyta Mnicha, czy ma prawdziwe imię i odpowiada mu, że dawno temu nazywał się Lancelot.